[one_half_last]

wiem, ze kiedys sie spotkamy
bedziesz jednak juz blizej Boga niz mnie
starsze kobiety
rozpalone do zycia młodością w ramionach
bezwiednie
nic nie znaczące promienie
umieraja w obcych miastach za wczesnie
znowu
bedzie tak pozno
czas ucieknie
przez skurwysyńskie granice
dla zwierząt ciągle pętanych
teraz wiem, ze byłem
tobą pętany codziennie
granice
wygrały z miłością

są dni
których końca
nawet ślęcząc nad nimi
już sie nie doczekamy
umrą po nas
chodząc samotnie
zmęczone bólem
na dziurach w Ziemi
które nam wykopano
ale to szansa na inny początek
pamietasz, jak wierzyliśmy
ze mieszkaliśmy nad Nilem
budowałem zamki z piasku dla ciebie
znowu
nie umiałem znaleźć się w czasie
znalazłem się w tobie
kochanie
nie boj sie
katolicka
niebianska
Zydówko z Polski

i ten swetr, ktory mi zrobilaś
dla żartow
z imieniam Ra
to nieprawda
nie pozwoliłbym umrzeć niczemu
bezmyślny
zgubiłem go w Londynie
ale wróce tam
Bóg wie kiedy
dowiedz się i czekaj tam na mnie
o tej samej porze
Taurus bedzie tańczył na niebie
to wiem
Aniu
spróbuję być straszy na ciele

 

0 replies

Leave a Reply

Want to join the discussion?
Feel free to contribute!

Leave a Reply