Bez słowa
bez słowa
otworzyła mi oczy
rany
drzwi
niepoczytalne księgi na zaświaty
wersy natchnione tułaczy
na ustach mych mrą
do dziś
noc jest tam
gdzie gwiazdy milczą
widzę jej brzeg
napięte łuki ciemności
wyrosłe z popiołów rozpaczy
tam tańczy jej śpiew do księżyca
zaginął słuch
lecz ziemia wciąż drży
gdy piersią pełną przeznaczenia
wzdycha
kobieta mego nieżycia
Leave a Reply
Want to join the discussion?Feel free to contribute!