Komu
niech będzie pokrojone ciało moje
rzucone na żer pokoleń
na wieczne potępienie
na wieczny śmiech i wściekły koniec
na każdy amen
na czas pogromu upodlonych owiec
ich marny byt
i niech tak wreszcie będzie Boże
na piedestale upadłego nieba
dla spokoju
dla ludzkiego gnoju
dla radości ukojenia
powszedniego chleba
dla nadziei z ostatniego przebudzenia
dla świętego smrodu i pośpiechu następnego miotu
zrodzonego z Ziemi i popiołu moich słów
komu?
komu to było potrzebne?
przecież nie mi
do kurwy nędzy
nie mi
Leave a Reply
Want to join the discussion?Feel free to contribute!