w swoim czasie
doprowadzę się do jutra
do obłędu wschodzącego światła
grzechu nocy
gwiazd zmęczenia
doprowadzę się
wbrew przemocy ciała i cierpienia tutaj
ogień
po co go ująłem
po co wziąłem ptasie skrzydła
wilcze serce
znalezione
w drodze do każdego strachu
przed niczym
niczym
którym doprowadzam się do jutra
snu obudzonego w moim czasie
przyszłym nagle
wśród płonących ludzi
z pękniętego nieba