Slonce w twoim domu.Slonce w moim domu.
Slonca nie maja nad ludzmi litosci. Sa tak odmienne, tak przebiegle : od najjasniejszych do najwiekszych I wszystkie w stanie ulotnym,ze ledwie nadarzamy z naszymi elektronicznymi, sloniowatymi maszynkami. Zreszta slonca to straszni pozerzy, ktorzy nadymaja sie na nasz ludzki widok,a za plecami spuszczaja z wentyla I karlowacieja zniencka,aby zapasc sie pod materie I dalej nawet nie wiem co sie dzieje I wole nie wiedziec. A moze powinienem. Moze powienienem sie bac,ze wiatr sloneczny naszej prywatnej bomby wodorowej trzymanej helem w kupie z helem wygra, przbije pasy van allena przedrze sie przez atmosfere I zwegli moje tak przydatne ramiona I seksi lydki w czasie opalania na plazy albo orki, bo nie zwrocilem uwagi na to – co stalo sie z Ikarem. Jeszcze tragiczniejsza wersja to zmierzch elektroniki w ulamku sekundy I nagle okaze sie,ze nikt nie wie ile I komu wisi pieniedzy, wszystkie domy I mieszkania stana sie splcone z dnia na dzien, bo nie bedzie, jak wyslac I wyliczyc elektronicznych rachunkow. Moze te samoloty tak lataja po calym swiecie I rozpylaja aluminiom, bo aluminium utlenione ma ladunek ujemny I jest to jakies uziemienie,a moze izolator nie wiem, nie wnikme.Znowu moze ten pyl aluminiowy rozpylany w powietrzu to sztuczny pas Van Allena, trzeci,ale juz w naszej atmosferze,ktory dzielnie walczy z fotonami. Jedno miasto juz kiedys wysiadlo w Kanadzie z powodu “przebicia” z kosmosu , trzy dni naprawiali zanim stala sie swiatlosc ta nasza..z elektrowni – samorobka. Tego samego obawiano sie w Chinach niedawno, bo duzo zalezy od tego czyja buzia chinska, czy brazylijska na przyklad Ziemia akurat sie opala. I musze podziekowac tym panom,ktorzy kopijuja moje pisanie na komputerze,ze przestali mi przeszkadzac, bo moze ich zainteresowalem ? To milo, jak klawiatura nie traci liter, spacji I teksty nie znikaja, jak wsciekle duchy tesciowej na widok jalowego seksu z jej corka na stole w kuchni.
Chyba odszedlem od tematu. Glod. Mysle o kuchni. Tak – slonca nie mozna bagatelizowac ,99,9% procent “materii” w naszym ukladzie slonecznym to nasza bomba wodorowa – uczesana w swastyge – bo swastyga to wykres ruchy wiatrow slonecznych w granicach slonca,albowiem fakt, ze jadro kresi sie szybciej niz powierzchnia powoduje prady wiatrow slonecznych z cyklicznymi wyladowniami…co iles tam tysiecy lat. Do tego trzeba jeszcze dodac, ze nasze slonce karlowacieje I moze dlatego jest coraz zimniej…hmmm…Al Gore to wielki czlowiek,ze nam tak stara sie dodac otuchy, zaklada na nas ten globalny kozuch globalnego ocieplenia – szkoda ,ze tylko w wyobrazni,ale zawsze cos. I skoro slonce maleje – to czemu na Marsie sa piramidy I maja to samo rozstawienie co pirmaidy w Gizie …jezeli slonce bylo jeszcze niedawno wieksze – naturalnym sie wydaje,ze zycie na Ziemi bylo niemozliwe…i wtedy mieszkalismy na czwartej planecie od wiekszego wtedy slonca , bo jak kurczaki w wylegrani nasze bilogiczne zycie wymaga bardzo konkretnych warunkow, aby istniec. Nas na Ziemie zaimportowano na zmywak. I to wszystko z powodu jaj,ktore wyprawia Slonce. Ile lat zanim nasza cywilizacja bedzie mieszkac na Venus… o to by byly juz jaja – mieszkac na planecie na ktorej dzien jest dluzszy od roku. Nikt nie chciallby isc do wiezienia ani do szkoly nawet na jeden dzien. Lenie. Kto by glosowal na PO, jakby wszyscy byli tylko w pracy ? Policjantow nie licze – to musi byc hobby. Rozpisalem sie, a oczy od notebooka bola. Tak wiec nie nalezy bagatelizowac slonca – mimo,ze ono samo sie bagatelizuje w naszym ukladzie slonecznym I pisze to wszystko z jednego powodu. Zastanawialem sie nad zagadnieniem filozoficznym – a mianowicie : czyl ludzki intelekt jest w stanie, przy niepoliczonej ilosci slonc we wszechswiecie w swojej wyobrazni zaprojektowac niepoliczona ilosc motyk potrzebnych do rzucenia sie na nie ? I jaka jest potrzebna motyka na nasza zaplatana swastyge na nieboskolonie I jaka bedzie reakcjia motyki z naszym sloncem ? Czy te samoloty nie sa przypadkiem nasza ludzka motyka,albowiem zdecydowanie musi to byc najdrozsza operacja w dziejach ludzkosci. Jechalem nie tak dawno przez wiecej nie polowe Ameryki I liczylem smugi, samoloty, ilosc aluminium I innych zwiazkow rozpylanych w powietrzu, ilosc zalog w kazdym samolocie, ich stwaki godzionwe oraz stawki cen metali na gieldach oraz ich fabrykacja w stan, ktory mozna rozpylic I wyszly mi biliony dolarow w skali swiata. Z wrazenia w Ohio omal nie wjechalem do rowu,ale te smugi dzialaly na mnie , jak Peee-Owcee na niebie, takie barany, ktore sie liczy, aby zasnac. I nawet nie dziwie sie juz,ze ludzie wybieraja latwiejszy cel I rzucaja sie z motyka na Slonce Peru. Tylko ja sie pytam PO CO ? To juz dawno jest karzel – przez ptaki obsranej faszystowsko-komunistycznej rewolucji dla panowania Londynu. Tego ostatniego zdania mialem nie napisac,ale znowu nie potrafilem, nie byc soba. Polska urodzila sie na Slasku i to sobie Tusk zapamietaj.
Leave a Reply
Want to join the discussion?Feel free to contribute!