Co noc October 9, 2010/0 Comments/in Poezja /by adminco noc dźwigam ciemość zwierzęcą otchłań aż po brzegi chmur z niespokoinymi rozlewiskami wiatrów gdzie toną wniebowzięci ciemność uczepioną gwiazd i mego ramienia serce strachu przed sobą przed niewiadomą jednego istnienia
Leave a Reply
Want to join the discussion?Feel free to contribute!