Entries by admin

serce piachu pustyni

by zostać człowiekiem a może jego cieniem jedynie z głową na rewolwerze w opustoszałym motelu Boga składałem w ofierze w brudnej pościeli zamarły spocony w pękniętym lustrze nad drzwiami nakłaniał mnie tchórz do siebie potem ktoś włączył telewizor i chmara czarnych dzieci uskrzydlona wyleciała przez okno goniąc za śmiechem psa szukającego w spękanej glinie sensu […]

YOU DIE

you die and flowers bloom off of your face with smile that every day they carry into the blazing Sun expecting Moon into the Eye of Life you die and soaked with seeds on rainy day on Earth your body dreams of trees so deeply rooted in your heart embedded in your chest no God or Stars will […]

Odejdź

pamięć przechodni pokój podziemne przejście do antycznych bogów korytarz z wyłupionymi ścianami przenośnia do nieskończonego dramatu nigdy do niego nie wejdziesz ostatni przechodzień spalił za sobą mosty w rozpaczy uchylił drzwi ślepo biegnące bez wiary do końca tego czasu leży tam teraz zwęglony z dłonią urwaną na klamce bez twarzy walczy o krzyżyk na drogę wąż […]

Czekają na nas

bracia apostołowie wyżyny świata czekają na nas niebiańskie sfery święte księgi głodne naszych słów i przepowiedni trimfalne łuki ich milczenie czekają na nas na zbawienie czekają na nas orle gniazda obrazy w złotych ramach i bramy raju wciąż otworem dodają nam polotu w spieszonym tętnem i nadzieją transporcie do pogromu bo tak tu jest tylko […]

Nie tańcz z psem

nie tańcz z psem psy są zbyt wierne wracają przez mgłę ich opuszczone łby przy ziemi wycie do księżyca do życia nie zachowuj się jak nastolatka w białych podkolanówkach nie połykaj sylab idż w parze tam gdzie każe ci los z kimś kogo nie znasz nie kochasz  

Bez słowa

bez słowa otworzyła mi oczy rany drzwi niepoczytalne księgi na zaświaty wersy natchnione tułaczy na ustach mych mrą do dziś noc jest tam gdzie gwiazdy milczą widzę jej brzeg napięte łuki ciemności wyrosłe z popiołów rozpaczy tam tańczy jej śpiew do księżyca zaginął słuch lecz ziemia wciąż drży gdy piersią pełną przeznaczenia wzdycha kobieta mego […]

Wychodząc w niebo / ofiarom żydowskiej zbrodni w Katyniu

ja Polak umierałem nie raz nie raz zrzucano mnie z mostów schodów strzelano mi w łeb upuszczano mą krew jej śpiew otwierał me usta wychodząc w niebogłosy wychodząc z Boga i zwierzęcia ze spoconego krzyża i jego mięsa z drwiny trupem ścielącego się poczęcia jestem między wami w rytualnej rzezi na poddaszu nieba ukamieniowany milczeniem i tu […]

Żegnam

urodziłem się pod psem w mieście którego dachy sięgają ramion nieważkości a pijane ulice wiją w nieskonczoność buntu życia w ślepych zaułkach tego miasta dorodne ulicznice postradały moje zmysly kamienne łby zakute zdeptane zmieszane z błotem łzy nasienie Warszawy i Wisły zapach szminki lnu dotyku łona Nad ranem uciekałem przed sobą w dziurawych kieszeniach zachowałem […]

wieże katedr

wieże katedr uporem psów i sutenerów pnące się do Boga na dymiących popiołach na grzbietach na objuczonych zbrodnią oślepionych od bicia po pysku wołach pokoleń wiara ulepiona z winy brudu z niezmywalnych grzechów przez tysiąclecia wypalana w krematoriach sumienia sakralnej padliny synagog kościołów meczetów my chcemy Boga z kości i krwi każdej pod słońcem chwili do […]

za drzwiami

te drzwi to cień domysłów nabrzmiały kokon zła pęknie mi w głowie gdy ledwie dotknę go słowem za nimi jest cisza albo szarża koni rozpętanych myślą bezzębny starzec z wizją świata prostą jak alfabet bym spisał początek po koniec czemu nie ty? prochu słabości zlewko na spermę dziwko atrapo seksu popielniczko resztek strzepywanych z dni […]