pijany życiem

moje szczęście odebrało sobie moje życie na zawsze
zresztą niewiele zawsze zostało
trochę na dziś
trochę na jutro
pozbieram jeszcze z podłogi pod następnym niebem
może starczy do ostatniego Księżyca
o Słońce nawet nie pytam zmęczony patrzeniem w strach
znowu się dobija
pijany życiem