Drzewo niezycia

moje słowa nigdy nie ukrywaly mojego milczenia
moje spojrzenia
ślepoty

nigdy nie przeszkadzałem sobie
tym sobą innym

którym przelewałem w świt zmeczenie nocy
prorocze sny
w kamienie rzucone w twarz ludzkosci

tyle niepotrzebnego życia
w którym szukam się
codziennie
jakby to mialo znaczenie

0 replies

Leave a Reply

Want to join the discussion?
Feel free to contribute!

Leave a Reply